Przyczyna wypadków w Krakowie? Żyła wodna…
Joł! Chwilkę na blogu było cicho, żyję jednak dalej (widać to było m.in. na fejsuniu Ratowniczego). Niestety okres świąteczno-noworoczny, oprócz małej celebracji z najbliższymi, spędziłem w dużej części w pracy. Taka sytuacja. Wracam jednak do pisania, a dzisiaj o rzeczy niecodziennej.
Nie, nie o wypadkach, bo jak to w powiedzeniu „wypadki chodzą po ludziach” – były, są i zawsze będą. Dzisiaj o przyczynie wypadków, takiej szczególnej, dotyczącej prawdopodobnie jedynie Krakowa. A i nie całego miasta, lecz jednego regionu, jednej ulicy wręcz: Armii Krajowej.
Tam rzeczywiście wypadki zdarzają się nierzadko. Dłuuuga prosta i nagle, niespodziewanie dla niektórych kierowców, łuk skręcający w lewo. Dziwne, prawda? Droga zakręca…Kompilację wypadków z tego zakrętu obejrzyjcie poniżej.
Co może być przyczyną tych wypadków? Nadmierna prędkość? Niee, jest tam ograniczenie prędkości do 50 km/h a wiadomo, że kierowcy przepisów nie łamią, tak jak i o codziennym pacierzu nie zapominają. Nie ma więc co głowić się nad przyczynami, bo ta jest jedna, główna i oczywista:
żyła wodna
Jeśli ktoś nie zrozumiał, powtórzę raz jeszcze: to żyła wodna jest przyczyną wypadków na ul. Armii Krajowej w Krakowie. Tak zaświadcza pan Mirosław Mazurek, mistrz radiestezji. Ale to nie wszystko. Pan Mazurek, jak twierdzi na swojej stronie internetowej, na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg w Krakowie usunął szkodliwe promieniowanie z żyły wodnej znajdującej się pod feralnym odcinkiem Armii Krajowej.
Myślisz sobie „no fucking way!”? Czytaj więc, człowieku małej wiary:
13 stycznia 1999 roku byłem jednym z czterech mistrzów radiestezji zabezpieczających odcinek drogi w Krakowie przy ul. Armii Krajowej. Jest to łuk prawoskrętny w kierunku Bronowic od hotelu Sofitel. Przyczyną ogromnej ilości wypadków na tej trasie jest wpływ promieniowania żył wodnych, co prowadzi do mimowolnego skurczu rąk oraz do chwilowej utraty panowania nad kierownicą. Poniżej powierzchni drogi zainstalowaliśmy moderatory geopatyczne typu MD2X i MD4X likwidujące szkodliwe promieniowanie. Po odpromieniowaniu liczba wypadków samochodowych zmniejszyła się do minimum (wyłączając przypadki gdzie przyczyną jest nadmierna szybkość jazdy). Pracę tę wykonano na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg w Krakowie.
Wiem, możecie się łapać za głowę, mi też ciężko było w to uwierzyć. Prawdę mamy jednak podaną na tacy, czarno na białym. „Wpływ promieniowania żył wodnych prowadzi do mimowolnego skurczu rąk„. Ot, cała tajemnica.
W związku więc z ujawnionymi nowymi faktami dotyczącymi wypadków, powinna zostać powołana specjalna komisja, która zbada:
- czy pod innymi ulicami miasta również znajdują się żyły wodne?
- czy występuje jakakolwiek korelacja pomiędzy istniejącymi czarnymi punktami na polskich drogach a występowaniem w tych rejonach żył wodnych?
- czy promieniowanie z żył wodnych ma wpływ tylko na skurcz mięśni rąk, czy innych partii ciała również?
- czy Premier powinien zażądać wprowadzenia do Kodeksu Drogowego zapisu o konieczności wyposażenia każdego pojazdu w kwalifikowanego radiestetę?
źródło:
Kolizje na jednej z ulic Krakowa. Za duża prędkość?
DYPLOMOWANY MISTRZ RADIESTEZJI Mirosław Mazurek
Wyświetlenia: 6 868