10 przykazań studenta ratownictwa medycznego

23 lipca 2013, Ratownictwo, 29 komentarzy

Pamiętacie wpis Student ratownictwa medycznego moim okiem? Odpowiadając na Wasze prośby w komentarzach i wiadomościach poza blogiem przygotowałem kolejny wpis, skierowany bezpośrednio do Was, adeptów kierunku „ratownictwo medyczne”. Poprzedni wpis przeczytało ponad 8000 osób liczę więc, że ten również Wam się przyda. Przed Wami 10 punktów, w których zawarłem moje spostrzeżenia związane z kilkuletnią obserwacją praktykantów w zespołach ratownictwa medycznego. Przyjemnej lektury!

1.

Nie będziesz miał innych karetek przed moją – jeśli zespół karetki mówi, że jeździsz z nim przez cały dyżur, to korzystaj. Nie przejmuj się swoimi kolegami, którzy chcieliby do tej karetki wsiąść. Widocznie to Ty jesteś ulubieńcem, zespół Ci zaufał, pokłada w Tobie nadzieje, chce zaangażować swoje siły w Twoją edukację, byś mógł ich ratować gdy będą niedołężni.

2.

Pytaj o wszystko, nawet jeśli wydaje Ci się, że wiesz wiele. Nie wiesz wszystkiego, my też nie wiemy ale „kto pyta nie błądzi” – trzymajmy się więc tego ludowego powiedzenia.

3.

Pamiętaj, aby na praktykach…praktykować. Nie stój jak kołek w przedpokoju, czekając aż zostaniesz poproszony o cokolwiek. Każdemu pacjentowi należy zmierzyć parametry życiowe, więc już na starcie przygotuj sobie sfigmomanometr, pulsoksymetr, może glukometr? Masz okazję założyć dostęp i.v.? Just do it! Może nie wyjdzie, ale warto spróbować. Możesz być pewny, że jeśli sprawa będzie pilna to ratownik zrobi to sam i nie będzie zrzucał odpowiedzialności na Twoje barki.

4.

Nie kłam. Jeśli słyszysz swoje kołaczące w zdenerwowaniu serce podczas mierzenia CTK, powiedz o tym, spróbuj jeszcze raz, spróbuj na drugiej ręce pacjenta. Czasem tak bywa, nam też się zdarza. Zwłaszcza, gdy pacjent zaraz dozna nagłego zatrzymania krążenia lub wpada we wstrząs.

Studenci ratownictwa medycznego

5.

Nie szpanuj. To się tyczy studentów medycyny ale i czasem ratownictwa również. Masz ładny stetoskop. Cieszy mnie, że Twoich rodziców stać na nowiuteńkiego Littmann’a. Uwierz mi jednak, że bujanie się z nim przewieszonym przez szyję nie sprawia dobrego wrażenia i jest zbędne. Wiem, że na oddziałach szpitalnych i uczelniach wbijają Wam w głowę, że każdy musi mieć swój stetoskop – ok, ja też preferuję własną florę bakteryjną.
Można go jednak, jak normalny człowiek, schować w kieszeni a nie afiszować się wszem i wobec. To tylko narzędzie pracy i w 90% przypadków użyjesz go tylko i wyłącznie do pomiaru ciśnienia. Aha, tzw. „kamizelka ratownicza” na praktykach również jest zbędna.

6.

Nie cudzołóż. Łóżka w dyżurkach służą kręgosłupom ratowników pomiędzy wyjazdami. I tylko im. Praktykant podczas praktyk swojego łóżka nie ma. Kanapa/łóżko w pokoju socjalnym również nie została wstawiona tam po to, żebyś się na niej wylegiwał w trakcie praktyk. To niestosowne.

7.

Nie kradnij. Nie muszę przypominać, że jest to karalne? Osobiście (chyba) się z tym nie spotkałem ale słyszałem opowieści o ginących pewnych rzeczach. Wiem, że czasem bandaż może być przedmiotem na wagę złota ale z drugiej strony majątku nie kosztuje. Stać Cię na piwo za 3 zł? Stać cię w takim razie na 3 bandaże.
W tym punkcie warto dodać, że klucze do tzw. „MS”, czyli miejsca stacjonowania karetek, nie są dostępne dla praktykantów. Szczytem kretynizmu jest popełnienie faux pas w postaci dorobienia sobie ukradkiem klucza do drzwi wejściowych stacji pogotowia. To niewybaczalne.

8.

Nie mów fałszywego świadectwa przeciw innym studentom. To, że studiujesz na uczelni powszechnie_uznanej_za_super_najlepszą nie znaczy, że podzielamy Twoje zdanie. Obrabianie tyłka studentom innej uczelni czy szkoły policealnej przy nas i za ich plecami nie wzbudza w nas zaufania, co więcej podważa Twoją wiarygodność. W moim mieście od lat obecny jest mit, że „ci po studium wymiatają a ci po studiach liżą podłogę”. Nie ma reguły i nie Tobie, tym bardziej, to oceniać.

2. miejsce na spartakiadzie ratowniczej

9.

Bądź zaangażowany. Im więcej dasz z siebie i im większe zainteresowanie okażesz, tym bardziej zostanie to docenione a Ty więcej skorzystasz z praktyk. Bardzo łatwo wyczuwam studenta, który studiuje „za karę”, z jakichś niewytłumaczalnych obecnie powodów (dawniej częstym była ucieczka przed służbą wojskową). Jeśli jednym z pierwszych zdań studenta podczas pierwszego dnia praktyk jest prośba o podanie hasła do firmowego WI-FI to…”no fuckin’ way” – i odejdź człowieku. Jeśli student pod koniec praktyk mówi, że nie wyjedzie noszami z pacjentem bo nigdy tego nie robił to ja się pytam, cóż on takiego robił przez cały tydzień lub dwa?! Tak być nie może.
W ramach zaangażowania musisz również na początku praktyk zapoznać się z karetką i sprzętem, który w niej się znajduje. Czasem z dwoma lub trzema karetkami, jeśli jest ich więcej na stacji. Niewybaczalne jest, abyś na prośbę ratownika o wyjęcie z karetki defibrylatora chwytał w swe łapki torbę z ssakiem…(historia prawdziwa). Bądź zaangażowany.

10.

[…]

Punkt ostatni, dziesiąty, pozostawiłem pusty. To miejsce dla wszystkich już pracujących, którzy chcieliby przekazać przyszłym ratownikom jakieś uwagi związane z odbywaniem praktyk. Na pewno powyższy artykuł nie wyczerpuje tematu – każdy z nas ma inne doświadczenia. Uważam jednak, że warto podpowiadać co robić a czego nie – by nam wszystkim żyło się lepiej :-). Czekam na Wasze komentarze.

Zdjęcia:
1. w trakcie praktyk w Szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie
2. po zajęciu 2. miejsca na międzyszkolnych zawodach w ratownictwie medycznym w Sosnowcu (mam nadzieję, że moi przyjaciele nie urwą mi głowy za jego publikację)



Wyświetlenia: 33 026

Podoba Ci się na Ratowniczym? Zapisz się!

Wyślę Ci bezpłatne zestawienie 400 skrótów wykorzystywanych w ratownictwie i medycynie, które otrzymasz po kilku minutach. Dodatkowo dzięki rejestracji otrzymasz dostęp do zamkniętej grupy na FB dla pasjonatów ratownictwa. Zero spamu, Twojego adresu nie udostępnię nikomu!





To nie koniec! Przeczytaj najnowsze wpisy: